Ta strona wykorzystuje pliki cookies w celach statystycznych oraz w celu dostosowania serwisu do indywidualnych potrzeb osób odwiedzających.
Zmiany ustawień dotyczących plików cookie można dokonać w dowolnej chwili modyfikując ustawienia przeglądarki.
Korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia.
Zamknij
Dzisiaj jest wtorek, 10 grudnia 2024

Kolejowa Toplista
Puls - nie jesteś sam!


1_procent


opp



 Przekaż Twój 1% dla naszego OPP - Program e-pity online do rozliczania PIT 2012



www.expresspaczka.pl
sebastian@expresspaczka.pl
Napisz do nas Galeria

Zielona Góra Górne Miasto

Kilometraż liczony od Dworca Szprotawskiego w Zielonej Górze: 3,2 km
Kilometraż liczony od stacji w Szprotawie: 47,5 km
Nazwa niemiecka: Grünberg Oberstadt, Grünberg Süd
Nazwy polskie: Zielona Góra Południowa
Ostatnia nazwa polska stacji: Zielona Góra Południowa
Drugi w kolejności (licząc od początku kolejki) dworzec zielonogórski powstał na tzw. Dzikich Łąkach(Latwiese), obok wytwórni win Buchholza (późniejsza Lubuska Wytwórnia Win przy ul. Moniuszki). Dziś jest to plac między ulicą Moniuszki, Jaskółczą a Ogrodową, teren między starym  miastem a "nowymi" osiedlami mieszkaniowymi (z lat 60-tych, 70-tych XX w.). Obecnie teren stacji stanowi zaplecze i parking marketu Netto.
Stacja (dworzec kolejoWidok na budynek dworca na stacji Zielona Góra Górne Miasto. Stan przed 1945 r.wy) Zielona Góra – Górne Miasto / Południowa (Grűnberg Oberstadt, Grűnberg Sűd) jako jedyna posiadała „bardzo ważne urządzenie” – wagę torową (Lisowski, 2002). Oprócz niej znajdowała się tu rampa boczna i czołowa. Rampa boczna przylegała do magazynu, który posiadał z drugiej strony rampę do wyładunku towarów z ulicy (a zatem towaru przywiezionego wozem lub samochodem). Podjazd prowadził specjalnie wybrukowanym odcinkiem ulicy[1]. Sam budynek dworcowy Lisowski opisuje tak: posiadał charakterystyczną rampę ładunkową, potężne wrota magazynowe (..). Duże łukowate okna na parterze przywołują wrażenie (...) sali dworca z kasą i poczekalnią dla podróżnych. Poza tym w budynku były pomieszczenia biurowe obsługi stacji.

          Od strony ul. Jaskółczej były co najmniej dwie krawędzie peronowe (były to prawdopodobnie tzw. perony jednokrawędziowe, do tego bardzo niskie, prawie w ogóle nieakcentowane). Na terenie samej stacji było ok. 6 - 8 (sześciu - ośmiu) nitek torów, wszystkie prawdopodobnie przelotowe (tzn. bez ślepych torów bocznych). Z obrębu stacji odchodziły też dwie bocznice – widoczna do dzisiaj bocznica do byłej wytwórni win, oraz bocznica do nieistniejących już zakładów (w okresie PRL hurtowni obuwia), której przebieg można odczytać już tylko po układzie zachowanych ogrodzeń na zapleczu dworca oraz tor przy rampie czołowej, schodzący się z torem głównym przed przejazdem przez ulicę Ogrodową (betonowe czoło przy garażach). W bezpośrednim sąsiedztwie stacji zaczynały się jeszcze dwie dodatkowe bocznice (na wysokości ul. Kukułczej [ze słynną obrotnicą i traktorem, wciągającym - w latach powojennych - wagony do zakładów budowlanych / po obrotnicy zostało tylko betonowe czoło oporowe] oraz na wysokości dzisiejszych wieżowców przy ul. 1 Maja), po których nie ma żadnych śladów co najmniej od połowy lat 70-tych.

 Była to główna stacja Kleinbahn Grűnberg - Sprottau, na której od poł. lat 30-tych (a więc w okresie drugiego - i ostatecznego -  kryzysu ekonomicznego spółki kolejowej) pociągi pasażerskie zaczynały i kończyły bieg a którą zbudowano w 1911 roku jako miejsce, w którym ześrodkowano wszystkie, najważniejsze urządzenia techniczne do obsługi całej kolei  (stacja macierzysta  - bazowa kolei szprotawskiej).  Dewastację układu terenowo - architektonicznego stacji rozpoczęto jeszcze na przełomie lat 60-tych i 70-tych, obudowując torowiska i dworzec garażami (I faza, garaże narazie poza torowiskami). Jeszcze na bocznych torach stały stare drewniane wagony mieszkalne, gdy zaczęto również wycinać odcinki torów i budować nowe garażowiska (II faza, lata 80-te). Niemniej aż do 2002 r. stacja była czynna (po głównym torze jeździły składy towarowe do wytwórni win, Polskiej Wełny, Zefamu, browaru, Dometu i spółdzielni drzewnej na Jędrzychowie, na bocznych - często wyczekiwały zestawy towarowe), zachowane były praktycznie wszystkie rozjazdy stacyjne (nitki torów) oraz budynek własnych warsztatów remontowych kolei szprotawskiej z muru ceglanego i szachulcowej konstrukcji z belek drewnianych (warsztaty obsługiwały całą kolej).   Był on zwany potocznie „parowozownią” a okoliczni mieszkańcy opowiadali, iż pamiętają pozostałości Budynek warsztatów kolejowych (lub parowozowni) na stacji Zielona Góra Górne Miasto. Stan przed zburzeniem (1994 r.)obrotnicy (nie ma pewności czy była akurat tutaj również właśnie i parowozownia, wiadomo natomiast, iz druga była na przeciwstawnym końcu kolei, w Szprotawie). Budynek ten zapewne liczni mieszkańcy miasta pamiętają jako piekarnię Mariańskiego, funkcjonującą do czasu jej zburzenia i budowy marketu Netto. Obok stała oryginalnie zachowana pompa do parowozów, uwieczniona zarówno na zdjęciach sprzed 1945 r. jak i współczesnych. Jak podaje Andrzej na stronie www.kolej.one.pl widoczna na zdjęciach wieża z prawej strony warsztatów (stanowiąca integralną część całego budynku) była jednocześnie wieżą wodną. Obiekty te zburzono w styczniu 2003 r. i obecnie, po omówionej wyżej zabudowie terenu garażami i marketem „Netto”, po całytm zabytkowym układzie stacji, pozostał tylko charakterystyczny budynek dworca z czytelnymi wszystkimi detalami, same tory nie dochodzą już nawet do niego, kończąc się w połowie placu dawnego dworca, kilkadziesiąt metrów za przejazdem przez skrzyżowanie ulic 1 Maja, Wiśniowej, Moniuszki i Jaskółczej. W głównym budynku podworcowym są mieszkania a sam dom stanowi własność PKP.  Między charakterystycznymi, łukowatymi oknami, jeden z mieszkańców, pan K. Falenta,  ostatnio zawiesił stary, dworcowy zegar. Jak sam twierdzi, "na pamiątkę". Pamiątka, co ciekawe i ważne, działa, odmierzając, miejmy nadzieję, lepsze czasy dla zabytkowej kolejki. PTKraj. przymierzał się do uzyskania od właściciela budynku wolnego, pustego pomieszczenia na parterze (być może dawna poczekalnia) i zrobienia w nim izby pamięci oraz świetlicy dla miłośników kolejki szprotawskiej. Póki co, udało się (od 01 kwietnia 2009 r.) uzyskać pomieszczenia, przylegającego od północy do głównego budynku, dawnego magazynu dworcowego. Członkowie działającego przy Towarzystwie Klubu Miłośników tworzą już w tym miejscu placówkę muzealną (o charakterze klubowym i badawczym).

Ze stacją związana jest opowieść o walce polskich kolejarzy z radzieckim wojskiem. Miało to być po II wojnie światowej. Rosjanie chcieli puścić kolejką szprotawską pociąg z czołgami, ale kolejarze polscy nie chcieli się na to zgodzić. Uważali iż tory nie wytrzymają tak ciężkiego pociągu. Wywiązała się walka, po której Rosjanie mieli zrezygnować ze swojego pomysłu. Według innej opowieści pociąg jednak pojechał i wywrócił się na bagnach za Ochlą a czołgi potonęły. Wątek wojska i kolei szprotawskiej jest bogaty również w odniesieniu do okresu I wojny światowej, kiedy to kolejka miała służyć wojsku, stanowiąc ważną arterię wojenną.
Z ta tematyką związana jest jeszcze jedna tajemnicza historia. Od strony ulicy Ogrodowej stoi  jeszcze jeden mały budyneczek. Jest on tak samo stary, co cała stacja, a co można poznać po drewnianym poszyciu dachu i sposobie jego konstrukcji. Ten mały budynek jest zasłonięty obecnie ze wszystkich stron przez garaże i chyba dlatego wszystkie znane opisy dworca pomijają ten domek. Tak jakby go w ogóle nie było !
Dlaczego żaden z historyków nie zauważa i nie opisuje tego domku ? Czy historycy wiedzą o czymś wyjątkowym i robią to specjalnie ? Co w nim w takim razie mogło być ?! A może słusznie o nim nie piszą, może nie miał on nic wspólnego ze starą stacją ?
Mimo bardzo trudnego dojścia do tego budyneczku, jak się już jednak do niego dotrze, widać od razu, iż należał on na pewno do dawnej stacji. Jego położenie może wskazywać, iż były tam dworcowe ubikacje. Jest on jednak trochę za duży na same ubikacje, poza tym widać na nim ślady, które wskazują, iż mógł to być też mały magazyn. Po co drugi magazyn na niedużej stacji (pierwszy, wielki magazyn z dwoma rampami, bocznicą i podjazdem dla wozów przylega do głównego dworca). Istnieje hipoteza, iż mógł on rzeczywiście powstać kilka lat po budowie dworca, w okresie I wojny światowej. Czy był to zatem magazyn wojskowy ? Czy można w nim znaleźć coś, co jest ukryte i odpowie na to pytanie ?  
W ostatnim okresie udało się skompletować kilka starych zdjęć i pocztówek ilustrujących same Dzikie Łąki oraz stację Oberstadt - Górne Miasto, zarówno w okresie przedwojennym, jak i powojennym. Można je oglądać na stronie www.kolejka.ptkraj.pl, autorzy strony równocześnie apelują do wszystkich osób posiadających jakiekolwiek zdjęcia z tego rejonu miasta o ich pokazanie i udostępnienie do prezentacji na stronie kolei szprotawskiej. Będzie to cenna, rozprowadzana bezpłatnie, informacja dla osób pasjonujących się historią miasta i regionu oraz dla młodzieży zainteresowanej tradycjami swojej małej ojczyzny.
[M. Bonisławski, XII 2006, IV 2009]

 

[1] Na podstawie ówczesnej ikonografii i współczesnego oglądu


Serwis powstał i funkcjonuje dzięki środkom finansowym Gminy wiejskiej Zielona Góra